Lunatykowanie (inaczej somnambulizm, sennowłóctwo, lunatyzm, czy nawet noktambulizm) to jedno z zaburzeń snu, w którym wykonuje się jakieś czynności podczas fazy głębokiego snu non-REM. Najbardziej popularnym zjawiskiem w świadomości społecznej jest chodzenie przez sen z otwartymi, „zamglonymi” oczami. Jednak spektrum zachowań somnambulicznych jest szersze. Od spokojnego siedzenia na łóżku, po zachowania bardzo drastyczne (np. zabójstwo lub samobójstwo). Nie wiem, czy znasz kogoś, kto lunatykuje, ale dotyczy to aż 1,5% populacji dorosłych, więc jest to sprawa dużo bardziej powszechna, niż się uważa. Warto jednak pamiętać, że większość osób lunatykujących przejawia zachowania niegroźne dla otoczenia.
Etymologia
W języku angielskim mówi się sleepwalking, czyli chodzenie przez sen. Słowo lunatic oznacza po prostu szaleńca i znaczeniowo niezbyt kojarzy się z samym lunatykowaniem. Jeśli chodzi o pochodzenie „naszych” słów – lunatyzm, lunatykowanie – to wywodzą się one z łaciny. Luna to po łacinie księżyc, a lunaticus oznacza albo szaleńca, albo osobę z księżyca (bądź na nim mieszkającą). Nie wiem natomiast, jak to się stało, że tylko w języku polskim słowo to zaczęło oznaczać chodzenie przez sen. Nie znalazłam takich informacji.
Sennowłóctwo to słowo, którego etymologii wyjaśniać chyba nie muszę. Brzmi bardzo polsko.
Somnambulizm to słowo, które po łacinie oznacza dosłownie chodzenie przez sen, gdyż somnus oznacza sen, a ambulo – „ja chodzę”. Noktambulizm to z kolei „chodzenie nocne”, ponieważ noctis oznacza właśnie „nocny”.
Lunatykowanie – objawy
Najczęstszym objawem somnambulików jest to, że po epizodzie zazwyczaj nie pamiętają, co się wydarzyło. Gdy osoba lunatykująca mówi, rzadko można wywnioskować, jaki jest głębszy sens, który chce przekazać. Z kolei gdy się ją obudzi, zazwyczaj jest zdezorientowana.
Osoba lunatykująca może siedzieć na łóżku, chodzić po pokoju, jeść, korzystać z toalety, a nawet w bardziej niebezpiecznych przypadkach – wychodzić z domu, czy nawet jeździć samochodem. Jak można się domyślić, nieświadome prowadzenie pojazdu ma dość spore ryzyko tragicznego zakończenia. Istnieją przypadki somnambulicznych zabójstw, w które sporo sceptyków powątpiewa. Uważają, że jest to po prostu tłumaczenie czynu nie do usprawiedliwienia i chęć wyślizgnięcia się wymiarowi sprawiedliwości.
Przyczyny
Lunatykowanie jest powiązane genetycznie i jeśli masz w rodzinie somnambulików, to jest większe prawdopodobieństwo, że Ty też nim możesz być. Bardzo podobał mi się fragment o somnambulizmie w podręczniku „The Brain Book” Rity Carter, w którym napisano, że „Chodzenie we śnie ma miejsce głównie w fazach snu głębokiego i pojawia się, gdy blokada hamująca impulsy ruchowe zostaje zniesiona, przy zachowaniu innych mechanizmów snu”. Jest to dość ogólne i upraszczające wytłumaczenie, ale wszystko się do tego sprowadza.
Jedną z hipotez mających tłumaczyć przyczyny, jest to, że część układu nerwowego, która powinna być odpowiedzialna za „unieruchomienie” nas podczas snu, nie jest w pełni wykształcona. Jako że somnambulizm częściej obserwowany jest u dzieci, jest to teoria brzmiąca dość sensownie, gdyż zostawia okno na „naprawę” i wykształcenie tej części układu nerwowego podczas dojrzewania.
Konkretne neuronalne powody lunatykowania
Teraz czas na mięso. W 2015 roku został wydany artykuł naukowy Popata i Winslade’a, który świetnie opisuje zarówno przyczyny, jak i aspekty etyczne somnambulizmu. Jak opisują autorzy, za lunatykowanie odpowiedzialne są motoneurony alfa (czyli jeden z typów neuronów ruchowych), które poprzez unerwianie mięśni szkieletowych kontrolują ruchy ciała.
Zazwyczaj podczas snu zmienia się informacja biegnąca do tych motoneuronów, przez co są one hamowane. Trzeba wtedy dużo silniejszych bodźców niż podczas stanu świadomego, żeby neurony te pobudzić. Skutkuje to tym, że podczas snu dużo mniej prawdopodobnym jest, że nasze mięśnie szkieletowe dostaną sygnał pobudzający od motoneuronów alfa*.
Różnice: lunatykowanie vs. świadomość
W doniesieniu Bassettiego i wsp. z 2000 roku zauważono, że podczas epizodu lunatycznego szczególnie nieaktywna jest kora przedczołowa. Przypominam, że jest ona w dużej mierze odpowiedzialna za „czynności wyższe”, czyli świadomość, planowanie, logiczne myślenie. To tłumaczyłoby fakt, że podczas takiego epizodu człowiek ma silnie zaburzoną lub wręcz zniesioną świadomość.
Różnice: lunatykowanie vs. zwykły sen głęboki
Różnicą w aktywności mózgu między właściwym snem głębokim a epizodem lunatykowania wydaje się być aktywacja zakrętu obręczy oraz brak hamowania wzgórza.
Wzgórze jest swojego rodzaju stacją przekaźnikową dla różnych bodźców czuciowych docierających do mózgu z otoczenia. Patrząc logicznie, wzgórze jest zazwyczaj hamowane podczas snu, bo nie ma powodu, żeby było ono wtedy tak aktywne, jak podczas stanu czuwania. U somnambulików nie jest ono hamowane.
Z kolei kora zakrętu obręczy jest ważną częścią układu limbicznego. Najprawdopodobniej jest częścią sieci neuronalnych wpływających na zachowania powiązane emocjonalnie.
Przez powyższe obserwacje, wydaje się, że lunatykowanie jest pochodną wybiórczego aktywowania układów na osi wzgórze-zakręt obręczy. Dodatkowo, autorzy zasugerowali, że różne objawy ruchowe i emocjonalne u różnych somnambulików mogą być powiązane z różnymi wzorcami aktywacji kory zakrętu obręczy. Czyli jak jeden jej obszar jest aktywny, to ta osoba przejawia więcej zachowań motorycznych, a jak inny, to więcej zachowań emocjonalnych podczas epizodu lunatycznego.
Funkcjonowanie i leczenie
Jako że w przeważającej liczbie przypadków lunatykowanie przejawia się dość mało spektakularnie i na szczęście mało groźnie, wielu somnambulików nie odczuwa potrzeby leczenia tego zjawiska. Jednak w przypadkach bardziej zaawansowanych i trudniejszych, konieczne jest czasem przystosowanie otoczenia do danej osoby.
Jeśli somnambulik robi niebezpieczne rzeczy (wobec siebie lub innych), jednym z rozwiązań jest zainstalowanie głośnego alarmu, który uruchamia się po otwarciu drzwi. W ten sposób osoba lunatykująca zostaje wybudzona i może wrócić do łóżka. Nawet nie próbuję się domyślać, jak uciążliwym musi to być. Dodam, że osobom lunatykującym zdecydowanie odradza się posiadanie broni.
Terapiami, które odnotowują pewien poziom sukcesów są np. psychoterapia, hipnoza i trenowanie technik relaksacyjnych.
* W fazie snu REM komórki te są jeszcze bardziej hamowane niż podczas fazy snu głębokiego, non-REM, przez co ruch jest tu jeszcze mniej prawdopodobny.
No Comments