Jasne, można powiedzieć, że dopamina to naturalnie występująca katecholamina powstająca w wyniku dekarboksylacji L-3,4-dihydroksyfenyloalaniny. Jednak z powodu tego, że moją grupą docelową nie są ani neurobiolodzy, ani chemicy, ani osoby z wyjątkowo dobrą pamięcią do lekcji chemii z liceum, dzisiejszy artykuł będzie po prostu zrozumiały. Dowiesz się z niego, co musi się zadziać, żeby w mózgu wydzielone zostało więcej dopaminy, co ona tak właściwie robi i za co odpowiada, co się dzieje, gdy jest jej zbyt mało lub zbyt dużo oraz co zrobić, aby w naturalny sposób wspierać produkcję tego neuroprzekaźnika.
1. Z czego zbudowana jest dopamina
Dopamina to neuroprzekaźnik (o neuroprzekaźnikach możesz przeczytać więcej w tym i tym poście) i składa się z charakterystycznej kombinacji ośmiu atomów węgla, jedenastu atomów wodoru, jednego atomu azotu oraz dwóch atomów tlenu. Całkiem prosta budowa, jak na tyle zamieszania, ile potrafi wywołać. Jako że dopamina zawiera węgiel, należy do organicznych związków chemicznych. Na grafice powyżej możesz zobaczyć, jak wygląda dopamina w trzech odsłonach: pierwsza to struktura 2D, a dwie pozostałe to struktury 3D.
Dopamina, wraz z adrenaliną i noradrenaliną, należy do grupy katecholamin*, czyli takich związków chemicznych, które są pochodnymi aminokwasu tyrozyny. Tyrozyna z kolei może być syntetyzowana w naszym ciele z fenyloalaniny i produktów żywnościowych o wysokim poziomie białka – np. z orzechów, nabiału, mięsa, czy produktów sojowych. Na poniższej grafice zobaczysz, jak, dzięki kolejnym reakcjom chemicznym, z tyrozyny powstaje dopamina i adrenalina. Zwróć uwagę na naprawdę niewielkie różnice w strukturze.
2. Gdzie w mózgu produkowana jest dopamina?
Dwie najważniejsze struktury, które uważa się za główne źródła wytwarzania dopaminy to istota czarna (łac. substantia nigra; SN) oraz pole brzuszne nakrywki (ang. ventral tegmental area; VTA). Ich lokalizację możesz zaobserwować na grafikach poniżej, zaznaczyłam je żywo zielonym kolorem. Obie struktury należą do śródmózgowia.
3. Kiedy dopamina jest produkowana?
Powszechnie uważa się, że dopamina jest jednym z „hormonów szczęścia/przyjemności” i że jak robimy coś, co sprawia nam przyjemność, to w mózgu wydzielane jest dużo dopaminy. Nie jest to jednak stuprocentowa prawda. Dopamina wydziela się już w reakcji na samo przewidywanie, że coś przyjemnego nas spotka. Między innymi dlatego tak ekscytującym potrafi być już samo planowanie odległej wycieczki, ścieżki kariery, wesela, czy (w marzeniach zawsze) wspaniałej przyszłości. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że osoby, które hamują się przed „wybieganiem w przyszłość” i snuciem marzeń, czy pięknych planów, pozbawiają się bardzo naturalnego i pożądanego przypływu dopaminy.
Co więcej, dopamina odgrywa też kluczową rolę w uzależnieniach. Hazard, narkotyki, seks, jedzenie, ryzykowne prowadzenie pojazdów, aktywność fizyczna – dopamina nie wybiera. Można wręcz powiedzieć, że uzależniamy się po części od samej dopaminy, która wydzielana jest pod wpływem danego czynnika. Ale o mechanizmie uzależnień napiszę kiedy indziej. W tym momencie mogę polecić tę przeglądówkę o roli dopaminy w uzależnieniach.
Wyloguj swój mózg
W książce, którą obecnie czytam – „Wyloguj swój mózg” Andersa Hansena – dopaminie poświęcono niemal cały osobny rozdział. W książce autor przedstawia, jak nowe technologie (Facebook, Instagram, Snapchat, czy ogólnie smartfony) „włamują nam się” do mózgu, wykorzystując bardzo proste mechanizmy neurochemiczne. Bardzo mi się podoba to, jak Anders Hansen rozumie funkcje produkcji dopaminy:
Najważniejszym zadaniem dopaminy wcale nie jest poprawianie nam samopoczucia, lecz zmuszenie nas do zajęcia się tym, na czym się musimy akurat skoncentrować. Dopamina jest naszym silnikiem. […] Jeśli zadaniem dopaminy jest bardziej motywowanie nas do jakiegoś działania, niż zapewnianie nam uczucia przyjemności, to skąd się bierze to ostatnie? Przypuszczalnie istotną rolę odgrywają tu endorfiny […]. Dopamina każe nam chcieć poczęstować się tym smakołykiem, który mamy przed sobą, ale to endorfiny sprawiają, że on nam smakuje.
Anders Hansen „Wyloguj swój mózg”
W kontekście mediów społecznościowych i nowych technologii, dopamina pojawia się jako ważne ogniwo w naszym instynkcie poszukiwania nowych informacji. Ewolucyjnie, im więcej mieliśmy danych na temat otoczenia, tym większe mieliśmy szanse na przeżycie. Organizm „nagradza nas” więc za poszukiwanie nowych informacji. Jednak w obecnych czasach, ten nasz instynkt dość mocno utrudnia nam codzienne funkcjonowanie. Ile razy w życiu zdarzyło Ci się niekończące się scrollowanie fejsa, instagrama, wiadomości, czy pochłanianie kilku(nastu) filmików na YouTube pod rząd? A może powinnam spytać… ile razy w ostatnim tygodniu? Ile razy dzisiaj? No właśnie. To jest właśnie wina ewolucji i dopaminy 😉 #problemypierwszegoświata
Kiedyś dzięki temu instynktowi ludzie mogli zdobywać nowe tereny, uczyć się nowych umiejętności, polować na zwierzynę, zbierać owoce i zawierać nowe znajomości. Dziś sprawia on, że marnujemy czas na konsumowanie nowych wiadomości w ilościach tak obrzydliwie hurtowych, że absolutnie niemożliwych do zapamiętania. Najgorsze jest to, że obecnie twórcy aplikacji i programów często zatrudniają speców od neuromanipulacji po to, żeby kolejne ich wytwory przyciągnęły naszą uwagę na jeszcze dłuższy czas.
4. Co robi dopamina i na co wpływa?
Okej, to wiemy już, co sprawia, że dopamina pojawia się w mózgu. Ale co dalej? Czy samo jej pojawienie się już generuje przyjemność? Czy ma jakieś inne funkcje? Dla neurobiologów to może być jasne, ale jeśli nim nie jesteś, to pewnie przyda Ci się wiedza z następnych zdań.
Już w latach 50. XX wieku odkryto, że są pewne miejsca w mózgu, których aktywacja sprawia, że odczuwamy przyjemność. Olds i Milner udowodnili to eksperymentalnie na szczurach. Wszczepili elektrody w różne miejsca w mózgu szczurów i dawali im możliwość naciskania na dźwignię, która powodowała elektryczną stymulację tych miejsc. Wyniki pokazały, że istnieją takie lokalizacje elektrod w mózgu (np. obszar przegrody), dla których stymulacji szczur często i długo przyciskał dźwignię, jeśli się mu to umożliwiło. Można sobie to wyobrazić jako taki „guzik przyjemności”. Szczur naciskając dźwignię stymulował dany obszar, a jako że robił to często (jeden nacisnął dźwignię ponad 7500 razy w ciągu 12h!), musiało mu to sprawiać przyjemność. Badania Oldsa i Milnera były krokiem milowym w neuronauce i pokazały, że w mózgu istnieją obszary, których stymulacja generuje odczucie przyjemności. Jednym z takich obszarów jest właśnie pole brzuszne nakrywki (VTA).
Szlaki dopaminergiczne
Do tej pory mówiliśmy o jednej funkcji dopaminy: motywowaniu nas do poszukiwania przyjemności. Jednak istnieją jeszcze inne szlaki w mózgu, po drodze których dopamina odgrywa różne funkcje. Oto cztery najważniejsze szlaki.
Szlak mezolimbiczny (ang. mesolimbic pathway)
To właśnie ten szlak bierze udział w odczuwaniu przyjemności, motywacji, nagrody oraz w uczeniu się. Ma on swój początek w VTA, gdzie neurony dopaminergiczne mają swoje ciała. Aksony tych neuronów docierają do jądra półleżącego (łac. nucleus accumbens) i reszty brzusznej części prążkowia (ang. ventral striatum).
Szlak mezokortykalny (ang. mesocortical pathway)
Ten szlak dopaminergiczny również ma swój początek w brzusznej części pola nakrywki, VTA. Stąd neurony dopaminergiczne „biegną” do kory przedczołowej. Szlak mezokortykalny bierze udział w funkcjach wykonawczych, poznawczych, planowaniu i w poczuciu odpowiedzialności.
Szlak nigrostriatalny (ang. nigrostriatal pathway)
Szlak nigrostriatalny (nigro- (od istoty czarnej), -striatalny (od ang. striatum, czyli prążkowie). Droga tego szlaku jest dość prosta, jak już rozumiemy nazwę. Ciała neuronów dopaminergicznych leżą w istocie czarnej, a ich aksony docierają do prążkowia. Ten układ jest szczególnie istotny w kontroli ruchu i uczeniu asocjacyjnym.
Szlak guzkowo-lejkowy (ang. tuberoinfundibular pathway)
Szlak ten łączy podwzgórze (ang. hypothalamus) i przysadkę mózgową (ang. pituitary gland). Dopamina przesyłana jest z jądra łukowatego (ang. arcuate/infundibular nucleus) w podwzgórzu do przysadki. Aktywność w tym szlaku hamuje wydzielanie prolaktyny. Z kolei blokowanie tego szlaku umożliwia karmienie piersią.
5. Co się dzieje, gdy jest jej zbyt mało?
Zbyt małe stężenie dopaminy w organizmie uważane jest za jeden z biochemicznych powodów depresji. Niedobory tego neuroprzekaźnika mogą się objawiać apatią, przewlekłym zmęczeniem i znużeniem. Co więcej, niedobór stężenia dopaminy w szlaku nigrostriatalnym może prowadzić do objawów choroby Parkinsona.
6. Co się dzieje, gdy jest jej zbyt dużo?
Zbyt duże stężenie dopaminy silnie nadwyręża układ nagrody w mózgu, co ma często miejsce po takich narkotykach, jak kokaina, czy amfetamina. Co więcej, nadmierne ilości tego neuroprzekaźnika powiązano z epizodami manii, halucynacjami i schizofrenią. Ponadto, nadmierne stężenie dopaminy w szlaku nigrostriatalnym może prowadzić do zaburzeń hiperkinetycznych, tj. tików, czy pląsawicy.
7. Jak wspierać produkcję dopaminy naturalnie?
Nie, nie mówię o naturalnych narkotykach. Chodzi mi konkretnie o to, jak możemy wspierać produkcję tego przyjemnie działającego neuroprzekaźnika, żeby nie wpaść w sidła uzależnienia. Zatem jak znaleźć zdrową alternatywę dla uzależnień?
Może zamiast scrollowania bez pomyślunku i czytania wszystkiego, co Ci narzuci internet, zastanów się – jakich informacji chciałbyś się dziś dowiedzieć i ich poszukaj.
Zamiast godziny spędzonej na Pintereście, czy Instagramie na oglądaniu zdjęć z fenomenalnych podróży influencera, usiądź przed kartką papieru i puść wodze fantazji – jak wyglądałaby Twoja wymarzona podróż, jeśli nic by Cię nie ograniczało?
A może zamiast piętnastego filmiku pod rząd na YouTube na temat samorozwoju, spisz swoje myśli i głęboko się zastanów nad tym, co możesz zrobić, żeby stać się lepszym człowiekiem.
Zamiast wstawiania kolejnego zdjęcia na Facebooka z oczekiwaniem na następne lajki, idź z przyjacielem na coś smacznego do jedzenia i pogadajcie sobie od serca. I spróbuj powstrzymać się od wrzucenia zdjęcia tego instafriendly żarcia do internetu 😉
Bądź mindful.
Tego sobie i Tobie życzę.
Jak pewnie zauważyłeś, nie opisałam taktyki walki z uzależnieniami od substancji (od narkotyków, czy alkoholu). Jeśli chcesz wyjść ze szpon takich używek, to polecam Ci skontaktować się ze specjalistą – najlepiej psychologiem. Ja na wychodzeniu z takich uzależnień się nie znam, a obawiam się, że samo siedzenie z kartką i długopisem może nie pomóc. 🙂
Życzę Ci naprawdę genialnego dnia!
Agata
PS Pewien youtuber Gracjan powiedział w którymś ze swoich filmików, że zawsze czeka do wieczora z internetową powodzią dopaminy. Nie były to dokładnie jego słowa, nie pamiętam, jakich użył, ale chodziło mu o to, że dopóki nie wykona wszystkich zadań, które musi i chce (obowiązki + dobre nawyki), to nie siada do „łatwej dopaminy” takiej jak: wiadomości, social media, seriale. Dało mi to dużo do myślenia. Jak zacznę dzień produktywnie, to dużo łatwiej jest mi zrobić wiele wartościowych rzeczy, niż jak zacznę dzień od seriali, YouTube’a i Pinteresta. Gdy od rana damy sobie dawkę łatwej dopaminy, później dużo ciężej nam będzie znaleźć chęć na „męczenie się” dla dużo mniejszej dawki tego neuroprzekaźnika, np. podczas czytania, spaceru na świeżym powietrzu, czy sympatycznej rozmowy.
Dlatego dużo bardziej prawdopodobnym będzie spełnienie planu w takiej kolejności (czytanie, spacer, praca, seriale), niż w takiej (seriale, spacer, praca, czytanie). To jest szczególnie ważne dla osób pracujących zdalnie i lubiących prokrastynację 🙂
* Jeśli jesteś ciekaw, skąd się bierze nazwa „katecholaminy”, to wynika ona z tego, że są to aminy (związki chemiczne, które zawierają podstawowy atom azotu z wolną parą), mające w swojej budowie również katechol, po polsku zwany pirokatechiną.
3 komentarze
Monika
2020-09-20 at 21:23A dodam Ci trochę dopaminy. Fajny artykuł. Bardzo ciekawy 😉
Agata
2020-09-23 at 14:05Bardzo się cieszę! Odwzajemniam się dopaminą 🙂
Arek
2021-09-26 at 07:29Biore leki na schizofrenie, życie bez dopaminy to koszmar!