Menu

Postrzeganie czasu przez mózg

Postrzeganie czasu przez mózg

W filmiku, w którym omawiam kilka mitów neuronaukowych (patrz -> Mitologia Neuronaukowa), wspomniałam, że oprócz pięciu klasycznych zmysłów, mamy też inne. Jednym z nich jest chronocepcja. Patrząc obiektywnie, czas płynie tak samo, czy tego chcemy, czy nie. Jednak jego postrzeganie jest tematem mocno filozoficznym i bardzo delikatnym. Każdy z nas na pewno subiektywnie doświadcza tego, że czas nie mija równomiernie. Zdarza się, że „leci” zadziwiająco szybko, szczególnie podczas absorbujących nas aktywności. Bywa też i tak, że „ciągnie się”, czy dłuży. Badania nad tym, jak działa postrzeganie czasu przez mózg, można podzielić na badania psychologiczne i biologiczne. Te pierwsze dotyczą tego, jak czas widzimy jako ludzie, biorąc pod uwagę naszą podświadomość oraz świadome wysiłki. Z kolei badania biologiczne mają na celu wyjaśnić, jak sam mózg liczy upływ czasu poprzez mechanizmy w jego różnych obszarach.

W tym miejscu zaznaczę, że w wielu badaniach, które dotyczą tego zagadnienia, jest trochę zaprzeczających się wyników. Dlatego niewiele można powiedzieć NA PEWNO i nie można jeszcze jednoznacznie określić, które miejsce w mózgu (bądź sieć połączeń) odpowiada za percepcję czasu. Obszary, które zostały doświadczalnie wskazane jako potencjalnie najbardziej wpływające to: móżdżek, wyspa, kora czołowa, ciemieniowa, jądra podstawy i hipokamp.

Postrzeganie czasu a „ja” (self)

Poczucie własnego ja („self”) zostało powiązane filozoficznie oraz psychologicznie z tym, jak odbieramy upływający czas. „Ja” emocjonalne oraz ucieleśnione/cielesne istnieją dzięki komunikacji stanów naszego ciała, co biologicznie opiera się na aktywności wyspy (jeden z obszarów kory mózgu). Fizjologiczne i emocjonalne zmiany w naszym organizmie mają miejsce bez przerwy, w związku z czym mogą służyć jako pewne wewnętrzne płótno, na którego podstawie opieramy postrzeganie interwałów czasowych.

Postrzeganie czasu przez mózg

David M. Eagleman („Human time perception and its illusions”) pisze, że percepcja czasu może być rozumiana w kilku skalach. Gdy myślimy o minutach, dniach czy miesiącach, wpada to do kategorii „kognitywnej” i takie postrzeganie zawiadowane jest przez zupełnie inne układy neuronalne niż postrzeganie „automatyczne” – tutaj ważne są jednostki czasu poniżej sekundy.

Badania udowodniły, że przewidywalność zdarzeń ma wpływ na odczuwaną ich długotrwałość. Gdy bodziec był prezentowany w sposób powtarzalny, wyładowania neuronalne w wyższych obszarach korowych były szybko tłumione. Najprawdopodobniej mechanizm ten ma na celu obniżenie kosztów metabolicznych w organizmie. (Jak by to było, gdyby dany bodziec za każdym razem budził takie samo poruszenie?) Taką tłumioną reakcję neuronalną powiązano z krócej postrzeganym czasem.

Czasami czas płynie wolniej?

Czas obiektywny to ten, który jest mierzony przy pomocy zegarków. Czas subiektywny to inaczej upływ czasu i jest to nasze osobiste wrażenie. Co się dzieje w mózgu, że miewamy wrażenie, że czas płynie szybciej lub wolniej? Dużo zależy od częstotliwości, z jaką wyładowują grupy neuronów.

Ewidentnym przypadkiem, w którym czas „zwalnia”, są sytuacje zagrażające życiu. Badania sugerują, że istnieje bardzo silne połączenie między czasem a pamięcią. Najprawdopodobniej, podczas przerażających wydarzeń, ciało migdałowate (łac. amygdala) dołącza się do gęstszego niż zazwyczaj formowania pamięci. Przez to, groźne zdarzenia zostają połączone z gęstymi wspomnieniami. Z kolei im więcej wspomnień dotyczących danej sytuacji posiadamy, tym dłuższy jest czas, jaki wydaje nam się, że minął. To może tłumaczyć to, dlaczego w niektórych stresujących sytuacjach mamy wrażenie, że czas się zatrzymał.

Postrzeganie czasu a zaburzenia

Zakłócenia w interpretacji czasu oraz jego organizacji zostały powiązane z kilkoma zaburzeniami psychicznymi i neurologicznymi. Odmienna i zniekształcona percepcja czasu występowała często wśród pacjentów z chorobą Parkinsona, depresją, czy schizofrenią. Osoby chorujące na schizofrenię mogą doświadczać dezorganizacji percepcji czasu – nie potrafią tak dobrze go oceniać, jak osoby zdrowe. Pacjenci z chorobą Parkinsona i ci chorujący na depresję często odczuwają, że czas płynie wolniej. Jedną z teorii tłumaczących to zjawisko jest zmniejszona ilość dopaminy, która prawdopodobnie może wpływać na chronocepcję. Co więcej, osoby chorujące na chorobę Parkinsona mają problem z integracją czuciowo-ruchową, przez co wolniej przekazywana jest informacja w mózgu między drogami sensorycznymi a motorycznymi. To też może mieć wpływ na postrzeganie czasu przez tych pacjentów.

Postrzeganie czasu przez mózg

Pytanie na koniec

Jestem bardzo ciekawa, w jakich sytuacjach Ty odczuwałeś/aś, że „czas się zatrzymał”, ale też w jakich miałeś/aś wrażenie, że trzy godziny minęły jak pięć minut. Podziel się swoim zdaniem w komentarzu! Bardzo chętnie je przeczytam.

Dodam jeszcze, że z tematem postrzegania czasu jest też powiązany temat rytmów okołodobowych (i nie tylko). Jednak jest to zakres na tyle szeroki, że chętnie poruszę go w osobnym artykule.

Żeby nie przegapić kolejnych wpisów na blogu, już teraz zapisz się do neuro-newslettera i zaobserwuj profil Neuronaukowca na Instagramie!

Genialnego dnia!

1 Comment

  • Paweł
    2022-09-06 at 13:04

    Przeczytałem artykuł i zaciekawiło mnie powiązanie produkcji dopaminy z odczuwaniem upływu czasu. Rzeczywiście odczułem, że czas pędzi jak szalony, gdy czuję się świetnie, ale w moim przypadku dotyczyło to tych przyjemnych sytuacji, które już były mi znane. Gdy natomiast doświadczałem przyjemnych sytuacji, które jednak były dla mnie absolutną nowością, to pomimo uderzenia dopaminy, czas zwalniał. Być może wynikało to z tego, że byłem mocno skupiony na tym, co dla mnie nowe i przyswajałem w ciągu każdej sekundy ogrom informacji, wszak to nowe doświadczenie mocno mnie fascynowało.
    Z kolei w długich i powtarzalnych sytuacjach (np. w czasie pracy, gdzie wykonywane czynności są w większości powtarzalne) czas mi przyspieszał tylko wtedy, gdy wyznaczałem sobie na wewnętrznej linii czasu wyraźne „punkty kontrolne”, w tym jeden duży i kilka pomniejszych. Gdy powiedziałem sobie w myślach wyraźnie gdzie na linii czasu będą leżały moje „punkty kontrolne” i częściowo skupiałem się na nich, to odczuwałem upływ czasu jako szybki, bo czułem że mózg tak jakby dąży do tego, żeby jak najszybciej dotrzeć do małych i dużych „punktów kontrolnych”. Gdy jednak w tych samych sytuacjach działo się przy okazji dużo wydarzeń i skupiałem się na nich, to czas mi zwalniał. Dotyczyło to jednak głównie jednorazowych spotkań z nieznajomymi i wydarzeń, które rzadko mają miejsce.
    Zauważyłem jeszcze jedną ciekawą rzecz. Otóż moja percepcja czasu zależy też od tego, czy jestem chronicznie niewyspany i przemęczony, czy też od dłuższego czasu regularnie się wysypiam i jestem ogólnie wypoczęty.

    Reply

Leave a Reply

%d bloggers like this: