Jakiś czas temu pomyślałam, że dobrym pomysłem będzie powrót do tekstów, które pisałam na blogu wtedy, kiedy jeszcze nie było tu tylu czytelników. Wielu nowych odbiorców nawet nie wie, że poruszałam kiedyś takie ciekawe tematy 😉 Potrzeba matką wynalazków (w tym wypadku: pomysłów) i przyznam, że do wykorzystania tego działania skłoniła mnie moja obecna rzeczywistość. Trzymanie sześciu srok za ogon jest niezwykle trudne i po wielu przemyśleniach zdecydowałam, że zamiast się spalać i wypalać, po prostu trochę zwolnię tempo (tu, na blogu, bo zawodowo nie mam za bardzo takiej sposobności). Zatem co jakiś czas będę pisać nowe teksty, a co jakiś czas będę przypominać te starsze. Dziś czas na przypomnienie wpisu o ewolucji układu nerwowego – od meduzy do człowieka.
Mam nadzieję, że (tak samo jak mnie) intryguje Cię fakt, że kilka miliardów lat temu istniał wspólny przodek wszystkich żywych istnień (bakterii, kotów, żyraf i nas) i temat ewolucji Cię zafascynuje.
No Comments